piątek, 14 września 2007
"Polscy szpiedzy" na Białorusi skazani
Na kary od 7 do 12 lat pozbawienia wolności zostali skazani przez Białoruski Sąd Najwyższy czterej oficerowie uznani za polskich szpiegów. Utajniony proces trwał tylko 10 dni.
Na 10 lat pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze skazano Uładzimira Ruskina, na 9 lat więzienia - Wiktora Bogdana, a na 7 lat - Siarhieja Korniluka i Pawła Pietkiewicza. Wszystkich uznano za "winnych szpiegostwa ze szkodą dla bezpieczeństwa Białorusi oraz jej zdolności obronnych", a Ruskina - także za winnego organizowania działalności szpiegowskiej. Były oficer rosyjskich sił zbrojnych, który sam zgłosił się w związku z tą sprawą do Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji, występował w białoruskim sądzie w charakterze świadka. O ujawnieniu siatki szpiegowskiej działającej na rzecz Polski poinformowano 15 lipca w programie białoruskiej telewizji ONT. - Po raz pierwszy wykryto i całkowicie zdemaskowano działalność rezydentury składającej się z czterech obywateli Republiki Białorusi i jednego obywatela Federacji Rosyjskiej - teraz już byłych wojskowych - oświadczył wtedy zastępca przewodniczącego Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego Białorusi Wiktor Wiegiera. Według KGB, rezydenci zbierali strategiczne informacje o obronie przeciwlotniczej Białorusi i Rosji, a agentów interesowały szczególnie rakietowe systemy obrony powietrznej S-300. Jak informowano, podejrzany o organizowanie siatki wywiadowczej Białorusin został złapany na gorącym uczynku przy próbie przekazania tajnych informacji na Zachód. Potem zatrzymano jeszcze trzech obywateli Białorusi.
Źródło: TVN 24
Szef MSWiA zarządził zmianę zasad naboru do policji
Minister spraw wewnętrznych i administracji podpisał rozporządzenie, zmieniające zasady naboru do policji. Zgodnie z nim, kandydaci mogą zgłaszać się do policji w dowolnej chwili; będą też mogli poprawiać niezaliczone testy. Nowe, bardziej elastyczne zasady wkrótce ukażą się w Dzienniku Ustaw.
-Zdecydowanie nie obniżamy poprzeczki. Do policji powinni trafiać ludzie, którzy ustawiają ją wysoko, podobnie jak cała formacja. Nie chodzi o to, żeby przyjmować każdego. Kandydatów jest niemało, ale jest problem z przejściem tego sita - powiedział dziennikarzom szef MSWiA Władysław Stasiak, uczestniczący w uroczystości wprowadzenia nowego komendanta wojewódzkiego policji w Katowicach. Dodał, że teraz przy przyjęciach do policji nie będzie systemu etapowego, polegającego na tym, że jeżeli ktoś odpadnie na pierwszym etapie, nie przechodzi dalej. Kandydaci będą zbierać punkty we wszystkich etapach naboru; nieco słabsi fizycznie mogą nadrobić w innych etapach i odwrotnie. Testy z wiedzy i sprawnościowe będzie można poprawiać. Minister przypomniał, że na program modernizacji policji w latach 2007-2009 przeznaczono dodatkowo 4,5 mld zł - z 6,3 mld zł dla wszystkich formacji podległych MSWiA. W tym roku formacje te otrzymują dodatkowo 1,2 mld zł - na wzrost płac, sprzęt i wyposażenie oraz inwestycje i remonty. Już trwają inwestycje i remonty w ok. 400 obiektach policyjnych. W ciągu trzech lat płace policjantów mają wzrosnąć średnio o 750 zł. Komendant główny policji insp. Tadeusz Budzik poinformował, że 600 tys. zł zamiast na nowe samochody dla kierownictwa komendy głównej (służbowe auta komendantów mają 8 lat), będzie przeznaczone na paliwo dla jednostek policji. Komendant nakazał też ok. 1000 policjantom "zza biurek", aby przekazali swoją nowoczesną broń funkcjonariuszom pracującym na ulicy. W zamian dostaną broń starszego typu.
Źródło: Rzeczpospolita
Bush zapowiada stopniowe wycofanie wojsk z Iraku
Prezydent Bush oświadczył Amerykanom, że jego strategia w Iraku przynosi rezultaty i w związku z tym będzie możliwe stopniowe zmniejszanie liczby żołnierzy USA w tym kraju.
Prezydent Bush uzależnił zakres redukcji amerykańskich wojsk w Iraku od postępów w normalizacji sytuacji w tym kraju. Nowy plan Busha przewiduje wycofanie do końca roku 5700 amerykańskich żołnierzy, a potem 5 z obecnie stacjonujących w Iraku 20 brygad. Do lipca 2008 roku ma zostać wycofanych łącznie 30 tysięcy żołnierzy, czyli dokładnie tyle, ile wysłano ich w bieżącym roku, w ramach wzmocnienia dotychczasowego kontyngentu.W trwającym około 20 minut wystąpieniu telewizyjnym Bush podkreślił, że od wyniku wojny w Iraku zależy przyszłość nie tylko Iraku, który - jak powiedział - "walczy o przetrwanie" pod naporem ekstremistów islamskich, ale i bezpieczeństwo stanów Zjednoczonych, zagrożonych przez Al-Kaidę. - Gdybyśmy zostali wyparci z Iraku, ekstremiści zostaliby ośmieleni, Al-Kaida zyskałaby nowych rekrutów i nowe schronienie. Iran skorzystałby z chaosu i zostałby zachęcony do pozyskania broni nuklearnej i dominacji w regionie. Zostawilibyśmy naszym dzieciom o wiele bardziej niebezpieczny świat - powiedział Bush. Bush argumentował jednak, że przedwczesne wycofanie się z Iraku grozi wpadnięciem tego kraju w chaos, przyzwoleniem na ludobójstwo w wyniku walk na tle etnicznym i religijnym oraz wykorzystaniem tej sytuacji przez Iran. Prezydent wezwał Amerykanów, aby niezależnie od swych poglądów politycznych i przynależności partyjnej, poparli dążenie do pomyślnego zakończenia wojny - tzn. do pozostawienia w Iraku stabilnego i przyjaznego USA rządu, zdolnego do obrony kraju przed islamskim ekstremizmem. - Niezależnie od naszych stanowisk w sprawie Iraku, powinniśmy wszyscy się zgodzić, że Ameryka ma żywotne interesy w tym, aby zapobiec chaosowi i dostarczeniu nadziei na Bliskim Wschodzie. Powinniśmy się zgodzić, że musimy pokonać Al-Kaidę, przeciwstawić się Iranowi i wzmocnić nasze wojska, aby mogły zwyciężyć w walce z terrorystami i ekstremistami" - powiedział Bush.Źródło: TVN 24/ Reuters
Korea Płn. pomaga Syrii w budowie instalacji atomowych
Korea Północna może współpracować z Syrią w budowie zakładów nuklearnych w tym kraju - poinformował "Washington Post", powołując się na anonimowe źródła wywiadowcze.
Informacje te pochodzą, według dziennika, głównie z sąsiadującego z Syrią Izraela. Miał on dostarczyć USA zdjęcia satelitarne pokazujące tajemnicze instalacje nuklearne. Biały Dom odmówił skomentowania tych doniesień. W ub. tygodniu Izrael przeprowadził nalot na nieznane bliżej cele w Syrii. Rząd izraelski nie ujawnił szczegółów na ten temat. Były przedstawiciel tego rządu twierdzi, że powiedziano mu, iż był to atak na zakłady produkcji broni niekonwencjonalnej. Niektórzy eksperci amerykańscy wypowiadający się w czwartek w telewizji wyrażali wątpliwości by w Syrii powstawały jakiekolwiek instalacje nuklearne. Ich zdaniem, informacje o tym to przykład wprowadzania w błąd opinii przez administrację prezydenta Busha,po to aby uzasadnić politykę izolacji Syrii na arenie międzynarodowej.
Źródło: Rzeczpospolita
Subskrybuj:
Posty (Atom)