piątek, 21 września 2007

Znów zginęli cywile w Afganistanie


Co najmniej 75 Talibów zginęło w walkach na południu Afganistanu - podało dowództwo sił międzynarodowej koalicji.

Do starcia doszło w prowincji Uruzgan, gdy podczas patrolu siły koalicji natknęły się na duży oddział Talibów minujących drogę. Wymiana ognia trwała 14 godzin. Wreszcie siły koalicji wezwały wsparcie lotnicze i samoloty zbombardowały wioskę, w której ukryli się terroryści.
Według agencji AFP w bombardowaniu po raz kolejny zginęli cywile. Fachowcy uważają, że to jeden z większych błędów popełnianych przez Amerykanów tak w Afganistanie, jak i w Iraku. Amerykańscy żołnierze często wpadają w panikę i nagminnie wzywają na pomoc bombowce, gdy tylko znajdą się pod ostrzałem. W wyniku takich nalotów często giną niewinni ludzie. Bez wątpienia podsyca to nienawiść Afgańczyków do obcych wojsk.
Według niezależnych danych, tylko w tym roku ponad 350 cywilów zostało zabitych przez zachodnie wojska w skutek działań przeciwko Talibom.
Z kolei na przedmieściach Kabulu wybuchł samochód pułapka. Wskutek samobójczego ataku zginął francuski żołnierz, powiedział agencji AFP Ali Shah Paktiawal z kabulskiej policji. Dowództwo sił międzynarodowych potwierdziło atak na konwój, ale nie potwierdziło śmierci żołnierza. Nie podano żadnych danych o ofiarach wśród ludności cywilnej.

Źródło: TVN 24

Apel o 24-godzinne zawieszenie broni na całym świecie

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun (po lewej) ze swoim poprzednikiem Kofi Annanem

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował o 24-godzinne zawieszenie broni w konfliktach na całym świecie z okazji przypadającego w piątek Międzynarodowego Dnia Pokoju.


Zaapelował też o minutę ciszy na całym świecie o godz. 2.00 w nocy z piątku na sobotę na rzecz pokoju. - Apeluję do wszystkich mieszkańców świata o zachowanie minuty ciszy dziś o północy (GMT, czyli 2.00 czasu polskiego) - powiedział Ban Ki Mun na uroczystości przy Zegarze Pokoju na dziedzińcu budynku Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. - Apeluję także o jednodniowe zawieszenie broni na świecie - zaledwie 24 godziny wytchnienia wobec strachu i niepewności w tylu miejscach świata. Wzywam do tego wszystkie kraje i wszystkich walczących. Niech się zastanowią nad wysoką ceną, jaką wszyscy płacimy za te konflikty - dodał. Ban mianował przy tej okazji 4 nowe osoby ambasadorami pokoju ONZ. Są to: jordańska księżniczka Haja, która jest małżonką emira Dubaju, izraelsko-argentyński dyrygent Daniel Barenboim, brazylijski pisarz Paulo Coelho oraz amerykańsko-japońska skrzypaczka Midori Goto. Funkcję tę pełnią także mianowani wcześniej: amerykański aktor Michael Douglas, brytyjska antropolog Jane Goodall, wiolonczelista chińskiego pochodzenia Yo-Yo Ma oraz amerykański laureat literackiej Nagrody Nobla Elie Wiesel. Ambasadorem pokoju był także do śmierci 6 września włoski tenor Luciano Pavarotti. Zegar Pokoju został podarowany ONZ przez Japonię w 1954 r. Wylano go z monet przekazanych na ten cel przez mieszkańców ponad 60 państw.

Źródło: Rzeczpospolita

Rośnie liczba samobójstw w armiach USA i Rosji


W 2006 Pentagon odnotował 101 przypadków samobójstw wśród żołnierzy amerykańskich. W 2005 na 100 tysięcy żołnierzy zdarzyło się 12,8 samobójstw, w 2006 ten wskaźnik wzrósł prawie półtorakrotnie – do 17,3. Liczba samobójców w armii amerykańskiej jest najwyższa od 26 lat. W 1991 zanotowano 102 takie przypadki.

W 2006 znaczny był wśród samobójców odsetek żołnierzy walczących w Iraku i Afganistanie. Było ich aż 28. W pierwszym półroczu 2007 samobójstwa popełniło 44 amerykańskich żołnierzy, z których 17 służyło w Iraku i Afganistanie. Według Pentagonu, główną przyczyną samobójstw jest stres związany z wojną, ale ważną rolę odgrywają też kłopoty osobiste żołnierzy.
Z kolei w armii rosyjskiej liczba samobójstw – według oficjalnych danych – do niedawna malała, choć ciągle utrzymując się na wysokim poziomie. W 2006 zanotowano 210 samobójstw wśród żołnierzy, podczas gdy rok wcześniej było ich 276 (spadek wyniósł 24%). W ciągu 8 miesięcy bieżącego roku tendencja jednak się zmieniła. Zanotowano wzrost liczby samobójstw o 11%.
W armii rosyjskiej główną przyczyną samobójstw jest diedowszczina – odpowiednik polskiej fali. Młodzi żołnierze nie wytrzymują presji starszych, która często sprowadza się do fizycznego znęcania. W Rosji poważnym problemem pozostaje także przestępczość w armii, choć – według ministerstwa obrony – notuje się w tym zakresie tendencję malejącą (ok. 10% w ub.r.). Wiele samobójstw wynika z trudnej sytuacji bytowej rosyjskich żołnierzy.

Źródło: Altair

Senat przeciw wycofaniu wojsk z Iraku w ciągu 9 miesięcy


Senat USA odrzucił ustawę wniesioną przez Demokratów, która nakazywałaby wycofanie większości wojsk z Iraku w ciągu 9 miesięcy. 47 senatorów głosowało za i tyle samo przeciw. Do uchwalenia ustawy potrzeba większości 60 głosów.

Republikanie, niemal w całości głosujący przeciw, argumentowali, że przedwczesna ewakuacja wojsk z Iraku doprowadziłaby tam do chaosu i przejęcia władzy przez islamistów. Przekonywali, że trzeba dać szanse nowej strategii, wprowadzanej w życie przez dowódcę sił międzynarodowych generała Davida Petraeusa. Przewiduje ona wycofanie do lipca 2008 r. tylko około 30 tysięcy wojsk, czyli pozostawienie w Iraku potem około 130 tysięcy - takiej samej liczby, jak na początku bieżącego roku. Poprzedniego dnia Senat zdecydowaną większością głosów odrzucił projekt ustawy, która zobowiązywałaby rząd do wycofania wszystkich wojsk z Iraku do czerwca przyszłego roku i blokowała fundusze na dalsze prowadzenie wojny.

Źródło: Rzeczpospolita

Dziewięć osób rannych w zamachu


Dwóch Francuzów, Włoch i sześciu Algierczyków, w tym pięciu żandarmów, zostało rannych w wybuchu bomby podłożonej w pobliżu Lachdarii w północnej Algierii, na wschód od Algieru - poinformowały miejscowe źródła bezpieczeństwa.

Cudzoziemcy, pracujący dla zagranicznych firm w Algierii, jechali samochodem eskortowanym przez żandarmów, kiedy w pobliżu konwoju wybuchł niezbyt silny ładunek wybuchowy - podały źródła.
W czwartek człowiek numer 2 w kierownictwie terrorystycznej Al- Kaidy Ajman al-Zawahiri zaapelował o wsparcie północnoafrykańskiej gałęzi organizacji i "oczyszczenie" z Francuzów i Hiszpanów byłych kolonii w Afryce Północnej.

Źródło: Rzeczpospolita/ Reuters

W ciągu miesiąca ok. 800 tys. ludzi zmieniło miejsce pobytu ze względów bezpieczeństwa


W ciągu miesiąca o ok. 800 tysięcy wzrosła liczba Irakijczyków, którzy uciekli ze swych miejscowości ze względów bezpieczeństwa - wynika z opublikowanego dziś raportu Czerwonego Półksiężyca.

Liczba Irakijczyków, którzy od początku amerykańskiej operacji w Iraku w marcu 2003 roku opuścili swoje domy i przenieśli się w inną część kraju, osiągnęła w sierpniu rekordowy poziom prawie dwóch milionów.
Do 31 sierpnia 282 672 rodziny, czyli 1 mln 930 tys. 946 osób uciekło ze swoich rodzinnych terenów. Jeszcze pod koniec lipca dane na ten temat mówiły o 152 002 rodzinach, czyli 1 mln 128 tys. 086 osobach. Najwięcej Irakijczyków zmieniło miejsce pobytu w rejonie Bagdadu - do sierpnia aż 969 827 osób (169 666 rodzin). Czerwony Półksiężyc nie tłumaczy, co spowodowało tak nagły wzrost przesiedleń w ciągu jednego miesiąca. Podkreśla jedynie, że od stycznia wskaźnik ten stale rośnie.

Źródło: Rzeczpospolita