Iracki minister spraw zagranicznych Hosziar Zebari powiedział, że jego kraj jest zainteresowany, by rosyjskie firmy odbudowywały elektrownie w Iraku, ale do niczego konkretnie nie chciał się zobowiązać.
Po spotkaniu w Moskwie z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem poinformował, że niedługo powinna się zebrać międzyrządowa komisja, mająca omówić szczegóły działalności rosyjskich firm w Iraku, w tym możliwość eksploatacji złoża Zachodnia Kurna przez rosyjskiego giganta naftowego Łukoil. Jak powiedział Ławrow, Łukoil ma nadzieję wykorzystywać pole z pomocą ConocoPhillips. Amerykański gigant naftowy ma 20-proc. udziałów Łukoila i według analityków mógłby pomóc rosyjskiej firmie powrócić do eksploatacji pola naftowego. - Iracki rynek jest otwarty na konkurencję firm ze wszystkich krajów, nie jesteśmy szczególnie za czy przeciw rosyjskim firmom - powiedział Zebari. Na początku sierpnia podczas wizyty w Moskwie iracki minister ds. ropy naftowej Husajn asz-Szahristani oświadczył, że ani firmy rosyjskie, ani inne firmy zagraniczne nie będą miały żadnych przywilejów czy specjalnych praw w eksploatowaniu zasobów Iraku. Powiedział wówczas, że iracki parlament po wakacyjnej przerwie powinien uchwalić nową ustawę, której celem jest sprawiedliwszy podział wpływów z ropy między sunnitów, szyitów, Kurdów i inne grupy społeczne. Otworzy to drogę do ogłoszenia przetargów na eksploatację około jednej trzeciej irackich złóż naftowych. Rosja rozbudowywała swoje powiązania z Irakiem za czasów Saddama Husajna i była zdecydowanie przeciwna amerykańskiej interwencji w Iraku. Jeden z największych rosyjskich koncernów naftowych Łukoil stoi na czele konsorcjum, które w 1997 roku zawarło z rządem Husajna umowę na eksploatację złoża Zachodnia Kurna. Położone ok. 100 km na północny zachód od Basry złoże jest oceniane na ok. 15 mld baryłek ropy.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło: Rzeczpospolita
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz