czwartek, 13 września 2007

Szef NATO ma nadzieję na dalszą obecność Niemców w Afganistanie


Sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer wyraził nadzieję, że niemiecki parlament wyrazi zgodę na dalszy udział Bundeswehry w misji stabilizacyjnej w Afganistanie.

Scheffer określił Afganistan mianem "linii frontowej w walce z terroryzmem" i zapowiedział: "NATO tam pozostanie". Zaprzeczył jednak, że NATO wywiera presję na Niemcy. - Nie ma takich nacisków - zapewnił Scheffer po spotkaniu z niemieckim ministrem spraw zagranicznych Frankiem-Walterem Steinmeierem. W dowodzonych przez NATO Międzynarodowych Siłach Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie służy 3500 niemieckich żołnierzy. Kontyngent stacjonuje na północy Afganistanu, w tym w stolicy kraju Kabulu. Oprócz tego w działaniach na południu kraju uczestniczy sześć samolotów rozpoznawczych Tornado. Do ich obsługi skierowano dodatkowo 200 osób. Po spotkaniu ze Schefferem, minister obrony Niemiec Franz Josef Jung powiedział, że punktem ciężkości działań Bundeswehry pozostanie północ Afganistanu, jednak "w razie konieczności" niemieckie oddziały będą pomagały jednostkom innych krajów stacjonującym na południu. - Nie pozostawimy innych na lodzie - zapewnił. Bundestag podejmie w październiku decyzję o ewentualnym przedłużenie obecności Bundestagu w Afganistanie. Zdecydowana większość deputowanych opowiada się za kontynuacją misji.

Źródło: Rzeczpospolita

Brak komentarzy: