sobota, 8 września 2007

Bush i Putin rozmawiali o tarczy

George Bush i Władimir Putin po dzisiejszej rozmowie w sprawie tarczy antyrakietowej

Władimir Putin liczy na kontynuowanie "pozytywnej dynamiki w rozwoju stosunków z USA". Prezydent Rosji rozmawiał dziś z przywódcą USA Georgem Bushem o projekcie zainstalowania tarczy antyrakietowej w Europie, ale nie podano żadnych szczegółów.

- Rosja i USA będą w dalszym ciągu pracować nad znalezieniem rozwiązania problemu dotyczącego planów rozmieszczenia przez USA w Europie elementów systemu obrony przeciwrakietowej - powiedział Putin po spotkaniu w Sydney. Rozmowę z Bushem nazwał "otwartą" i "konstruktywną", choć nie podał szczegółów "wspólnych działań" Rosji i USA.
Prezydent Bush godzinną rozmowę o tarczy nazwał "serdeczną".
Prezydenci spotkali się w stolicy Australii, dokąd przybyli na szczyt 21 państw forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC).

Źródło: TVN 24

Rosyjskie bombowce nad granicą Norwegii

Rosyjski bombowiec strategiczny TU-95 Bear\ enemyforces.com

Rosyjskie bombowce znów pojawiły się na północnym Atlantyku, co spowodowało wysłanie w ten rejon norweskich i brytyjskich myśliwców - podały źródła w armii norweskiej.

Osiem bombowców strategicznych typu TU-95 Bear zaobserwowano wcześnie rano w przestrzeni międzynarodowej nad Morzem Barentsa - poinformował płk Jon Inge Oegland, rzecznik prasowy norweskiej bazy lotniczej w Stavanger. - Zgodnie z procedurami wysłaliśmy myśliwce F-16. Rosyjskie samoloty były blisko norweskiej przestrzeni powietrznej, lecz jej nie przekroczyły - dodał Oegland. Według informacji, które uzyskała agencja AFP, do strefy przelotu rosyjskich maszyn wysłano także jednostki brytyjskie. Prezydent Władimir Putin poinformował 17 sierpnia, że w odpowiedzi na zagrożenie ze strony innych państw Rosja przywróciła na stałe, zaniechane w 1992 roku loty swojego lotnictwa strategicznego poza granice kraju. Tego dnia z siedmiu rosyjskich baz lotniczych w różnych częściach kraju w powietrze wzniosło się 14 bombowców strategicznych wraz z samolotami wsparcia i cysternami.

Źródło: TVN 24

Śmiertelne ofiary amerykańskiego nalotu

W amerykańskim nalocie na Bagdad zginęło 14 osób, a 9 zostało ciężko rannych. Amerykanie nie komentują zajścia.

Według irackiej policji, około godziny 3 w nocy amerykańskie samoloty przeprowadziły atak w bagdadzkiej dzielnicy Mansur. W dzielnicy tej miała się znajdować jedna z baz szyickich oddziałów Armii Mahdiego.
Amerykańskie pociski zniszczyły także pięć domów w okolicy - podają iraccy policjanci.
Dowództwo sił USA w Bagdadzie jak do tej pory nie skomentowało wydarzenia.



Źródło: TVN 24/ Reuters

Australia sprzeda Rosji uran

Premier Australii John Howard i prezydent Rosji Władimir Putin podpisują umowę ws. dostaw uranu

Australia i Rosja podpisały umowę o eksporcie australijskiego uranu do Rosji na potrzeby rosyjskiego cywilnego programu jądrowego, głównie do celów energetycznych, jako paliwo w elektrowniach atomowych.

W umowie obie strony zobowiązały się do pilnowania cywilnego i pokojowego przeznaczenia surowca będącego przedmiotem transakcji. - Cały uran sprzedawany do Rosji zostanie dostarczony przy zachowaniu bardzo ścisłych gwarancji - powiedział premier Australii John Howard. Mimo tych zastrzeżeń Rosja, która również jest w czołówce światowych producentów uranu, będzie mogła przesunąć większą ilość własnego uranu z celów cywilnych na ewentualne potrzeby zbrojeniowe. Podpisy pod umową złożyli premier Australii John Howard oraz przebywający z oficjalną wizytą w Australii prezydent Rosji Władimir Putin. Obaj politycy podczas weekendu wezmą udział w odbywającym się w Sydney szczycie forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC), z udziałem premierów i prezydentów 21 państw. W Australii znajduje się 40 procent poznanych dotąd światowych zasobów uranu. W eksporcie tego kluczowego surowca jądrowego kraj ten dba jednak, by nie był on wykorzystywany do jakichkolwiek celów wojskowych.

Źródło: TVN 24

Osama bin Laden nawraca Amerykę


Przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden powiedział w wystąpieniu nagranym na taśmie wideo, że Stany Zjednoczone są słabe pomimo swej wojskowej i gospodarczej potęgi. Dodał, że jeśli Amerykanie chcą zakończyć wojnę w Iraku, powinni przejść na islam.

W trwającym 30 minut nagraniu, wyemitowanym w piątek przez katarską telewizję Al-Dżazira, nie wzywał bezpośrednio do ataków terrorystycznych. Przypomniał, że przywódcy USA nie zakończyli wojny w Iraku pomimo rosnącego sprzeciwu w amerykańskim społeczeństwie.
- Istnieją dwa rozwiązania. Jedno z naszej strony - eskalacja walki z wami. To nasz obowiązek i to czynią nasi bracia. Drugie rozwiązanie leży po waszej stronie - zapraszam was w objęcia islamu - powiedział bin Laden.

Wstępna analiza techniczna "sugeruje", że głos na taśmie wideo zaprezentowanej wczoraj przez telewizję Al-Dżazira, należy do przywódcy Al-Kaidy Osamy Bin Ladena - oświadczył funkcjonariusz wywiadu USA.
Dodał on, że nie dysponuje jeszcze wynikami analizy autentyczności postaci Bin Ladena widocznej na taśmie wideo.
Bin Laden zapowiedział wcześniej, że wystąpi z orędziem do narodu amerykańskiego w związku ze zbliżającą się szóstą rocznicą zamachów z 11 września 2001 roku.
Wideo musiało być nakręcone niedawno, bo bin Laden odnosi się w swym wystąpieniu do zwycięstwa Demokratów w Kongresie i wyboru Nicolasa Sarkozy'ego na prezydenta Francji.


Fragment nagrania Osamy bin Ladena




Reakcja Prezydenta USA na nagranie Bin Ladena


Źródło: Rzeczpospolita/ Reuters

Starcia w Kandaharze


Do poważnych starć z afgańskimi talibami doszło na terenie prowincji Kandahar na południu Afganistanu - podało dowództwo sił USA w Kabulu.

Od 27 sierpnia - początku prowadzonej obecnie operacji wojskowej przeciwko talibom na południu Afganistanu - tylko w prowincji Kandahar zginęło w walkach co najmniej 235 talibów - podano w amerykańskim komunikacie wojskowym. - Ekstremiści z Talibanu, mimo ponoszonych przez nich ciężkich strat w toku tej operacji, nadal podejmują liczne ataki na afgańskie siły bezpieczeństwa - powiedział rzecznik wojskowy USA mjr Chris Belcher. Rzecznik nie ujawnił konkretnej liczby ofiar piątkowych starć w Kandaharze. W walkach w Afganistanie od początku roku zginęło ponad 4400 ludzi - w większości talibów - wynika z amerykańskich danych.

Źródło: Rzeczpospolita