piątek, 24 sierpnia 2007

Gruzini ostrzelali rosyjski samolot


Gruzińskie siły ostrzelały w środę rosyjski samolot, który naruszył przestrzeń powietrzną kraju - poinformowało dzisiaj gruzińskie MSW.

- Przedwczoraj o godzinie 22.24 w górach Abchazji otworzyliśmy ogień do rosyjskiego samolotu, po czym usłyszeliśmy wybuch - powiedział przedstawiciel MSW Szota Utiaszwili. - Las tam się zapalił, lecz nie możemy potwierdzić, czy samolot został zestrzelony - dodał.

Utiaszwili nie był w stanie powiedzieć, jakiego typu był samolot, lecz zdecydowanie stwierdził, że była to rosyjska maszyna.

Gruzja już dwukrotnie w tym miesiącu oskarżyła Rosję o naruszenie jej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce. Rosyjski samolot miał na początku miesiąca wystrzelić nad gruzińskim terytorium pocisk kierowany, który nie eksplodował. We wtorek dwa rosyjskie myśliwce miały znów naruszyć gruzińską przestrzeń powietrzną. Kreml zdecydowanie zaprzecza.

Więcej na ten temat



Źródło: TVN 24

Atak Al-Kaidy w Samarze


Ponad 60 bojowników Al-Kaidy w Iraku zaatakowało w czwartek wieczorem szereg posterunków policji w mieście Samarra, w centralnym Iraku.

Na miejscu zginęło trzech ludzi, policja zatrzymała kilkunastu podejrzanych o udział w ataku. Operacja Al-Kaidy była dokładnie zaplanowana. Zamaskowani rebelianci wjechali do miasta o zmierzchu dwudziestoma samochodami, w tym furgonetkami na których ustawiono karabiny maszynowe. Następnie podzielili się na mniejsze grupy i zaatakowali co najmniej cztery posterunki policyjne oraz budynek komendy miejskiej policji. Wywiązała się strzelanina, trwająca ponad dwie godziny. Śmiertelne ofiary rajdu terrorystów to policjant i dwie osoby cywilne - kobieta i 11-letnia dziewczynka. Wśród rannych jest także troje dzieci.

Źródło: PAP/Gazeta Internetowa Redakcji Wojskowej

W starciach w Bagdadzie zginęło 18 osób


Co najmniej 18 osób zginęło a 20, w tym wiele kobiet i dzieci, zostało rannych w wyniku starcia wojsk amerykańskich z rebeliantami w zachodniej części Bagdadu.

Do walk doszło w nocy z czwartku na piątek w bagdadzkiej dzielnicy Szula. W akcji wzięły udział amerykańskie śmigłowce, które otworzyły ogień do rebeliantów atakujących amerykańskich żołnierzy. Pod ostrzałem znalazły się irackie rodziny, śpiące na dachach domów z powodu upałów. Rzecznik sił USA oświadczył w piątek rano, że doniesienia na temat ofiar są obecnie badane i nie jest w stanie podać żadnej informacji.




Źródło: Reuters

Przetarg na broń dla Policji i Straży Granicznej rozstrzygnięty


Polska policja i straż graniczna dostaną w październiku pistolety typu Glock 19. Do policjantów trafi prawie pięć tys., a do pograniczników prawie tysiąc sztuk broni.

Według dyrektora biura logistyki Komendy Głównej Policji Tomasza Kowalczyka, broń ta nie została wybrana przypadkowo. - Glocki to pistolety bardzo dobrze znane policji. Ponad siedem tys. sztuk tej broni jest w eksploatacji w jednostkach w całym kraju. Bardzo dobrze się sprawdza, ma bardzo dobrą opinię wśród policjantów zarówno z prewencji, jak i pionu kryminalnego - mówił Kowalczyk. - Broń zostanie też kupiona praktycznie 40 proc. taniej niż ta dotychczas kupowana. Za jeden pistolet policja zapłaci 1040 zł netto - dodaje. Urząd Zamówień Publicznych odrzucił w piątek protest jednej z firm biorących udział w przetargu , co oznacza, że został on formalnie rozstrzygnięty.
W przetargu złożono pięć ofert - na produkowany w radomskim Łuczniku licencyjny Walther P99 - właśnie ta firma składała protest; znany od lat austriacki Glock, niemiecki Heckler & Koch USP, szwajcarski SIG Sauer 250 DCc oraz włoską Berettę Px4 Storm. Oferta Glocka jako jedyna okazała się ważna. Z pozostałych czterech - z powodu błędów - jedną wykluczono, a pozostałe trzy odrzucono. Specyfikacja do przetargu została przygotowana m.in. na podstawie opinii policjantów z różnych pionów i ekspertów ze szkół policyjnych. Funkcjonariusze zdecydowali m.in., że broń musi mieć co najmniej 15-nabojowy magazynek, szkielet z lekkiego tworzywa sztucznego oraz możliwość bezpiecznego przenoszenia broni z nabojem w komorze. Jednym z wymagań było także to, by kabura miała jeden zatrzask - tak, by policjant szybko mógł wyciągnąć z niej pistolet.
Glock jest produkowany przez austriacką firmę GLOCK GmbH. z Deutsch-Wagram, założoną w 1963 przez Gastona Glocka – specjalistę od wysokowytrzymałych tworzyw sztucznych. W maju 1980 roku armia austriacka ogłosiła konkurs na opracowanie nowego wzoru pistoletu. Do konkursu mogły stanąć tylko firmy austriackie. W ciągu 6 miesięcy w biurze projektowym firmy opracowano prototyp pistoletu, który następnie trafił nie tylko do armii, ale też do austriackiej policji. Wprowadzono go również do uzbrojenia armii holenderskiej, norweskiej i szwedzkiej. Do 2004 sprzedano łącznie, w 100 krajach, około 2.5 mln pistoletów, z czego około 250 000 – do USA. Polska policja korzystała dotychczas z produkowanych przez "Łucznik" P-64 i P-83. Broń, podobnie jak nowe radiowozy i kamizelki kuloodporne, ma zostać zakupiona w ramach ustawy o modernizacji służb mundurowych w latach 2007-2009. Ustawa, podpisana przez prezydenta w lutym, zakłada, że w ciągu trzech lat na policję, Straż Graniczną, Państwową Straż Pożarną i Biuro Ochrony Rządu przeznaczonych zostanie dodatkowo ponad sześć mld zł. Z tych pieniędzy ma zostać m.in. zakupiony nowoczesny sprzęt,mają być budowane i remontowane siedziby tych służb. Ustawa zakłada także podwyżki dla funkcjonariuszy.

Źródło: TVN 24

Amerykańska bomba zabiła 3 brytyjskich żołnierzy w Afganistanie



Jak poinformowały dzisiaj brytyjskie władze wojskowe - 3 angielskich żołnierzy zostało zabitych przez wybuch bomby zrzuconej przez amerykański samolot F-15 wspierający ich w walce z Talibami na północy Afganistanu.

Wczorajszy incydent podwyższył liczbę zabitych brytyjskich żołnierzy w Afganistanie od 2001 roku do 73.
Dwóch innych żołnierzy zostało rannych podczas rutynowego patrolu na północny-zachód od Kajaki, gdzie amerykańscy pracownicy odbudowują tamę wodną dla zapewnienia dostaw energii elektrycznej dla południowego Afganistanu.




Źródło: Reuters


Obchody Święta Lotnictwa


W poniedziałek i wtorek odbędą się centralne uroczystości związane ze Świętem Lotnictwa.

W poniedziałek, 27 sierpnia o godz. 19.00 na placu ceremonialnym przed Pomnikiem ku Czci Lotników Polskich Poległych w latach 1939 – 1945 odbędzie się Apel Pamięci, podczas którego obecni będą m.in. uczestnicy V. Światowego Zjazdu Lotników Polskich (ul. Żwirki i Wigury)

Wtorek, 28 sierpnia
- godz. 10.00 - msza św. w Katedrze Polowej WP (ul. Długa 13/15), którą w intencji lotników i personelu naziemnego będzie celebrował Biskup Polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski
- godz. 12.00 - złożenie wieńców przez stawicieli Sił Powietrznych pod Pomnikiem ku czci Lotników Polskich Poległych podczas II wojny światowej (Pola Mokotowskie).
- godz.13.30 - okolicznościowy apel zorganizowany na placu przed budynkiem Dowództwa Sił Powietrznych (Warszawa, ul. Żwirki i Wigury) podczas którego zgodnie z decyzją ministra ON nr 814 z dn. 1 sierpnia 2007 roku zostaną nadane tytuły honorowe "Zasłuzony Pilot Wojskowy". Wyróżnienia, w szczególności za wzorową służbę w lotnictwie Sił Zbrojnych, wkład w rowój lotnictwa, umocnianie gotowości bojowej i szkolenie kadr lotniczych, otrzyma 13 pilotów.

Źródło: MON

Powitanie Operacynego Zespołu Doradczo-Łącznikowego PKW Afganistan


Dzisiaj o godz. 18.30 na płycie lotniska Wrocław - Strachowice odbędzie się uroczyste powitanie żołnierzy Operacyjnego Zespołu Doradczo-Łącznikowego I zmiany PKW Afganistan (OMLT).

W powitaniu udział weźmie Dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak, zaproszeni goście oraz rodziny i najbliżsi żołnierzy.

Źródło: MON

Raport armii USA o Iraku już we wrześniu


Jeszcze przed końcem tego roku z Iraku trzeba wycofać 5 tys. amerykańskich żołnierzy - radzi prezydentowi USA wpływowy republikański senator z Wirginii John Warner. Jego zdaniem to zachęci iracki rząd do stabilizowania sytuacji w kraju.

W połowie września światło dzienne ujrzy raport dowództwa armii amerykańskiej o sytuacji w Iraku. Właśnie po tej publikacji - jak sugeruje Warner - prezydent George Bush powinien ogłosić pierwszy krok w kierunku wycofania żołnierzy amerykańskich.
Według Warnera, członka senackiej Komisji Sił Zbrojnych, należałoby wycofać przed końcem roku około 5 tys. żołnierzy. Byłby to wyraźny sygnał, że amerykańskie wojska nie będą zaangażowane w Iraku bezterminowo.
Senator przyznaje, że nie popiera pomysłów natychmiastowego zakończenia misji. Nie jest też zwolennikiem ustalenia wiążącego harmonogramu zakończenia irackiej misji. Proponuje, żeby wojska wycofywać stopniowo, co byłoby juz sygnałem dla Irakijczyków, że amerykanie nie zamierzają zostać u nich bezterminowo.
Rzecznik Białego Domu Gordon Johndroe nie ujawnił na razie, czy prezydent Bush weźmie pod uwagę apel Warnera.

Źródło: TVN 24

Rojsanie zastrzelili Rustama Basajewa

Podczas strzelaniny z udziałem oddziałów rosyjskiego MSW zginął działacz czeczeńskich separatystów. Według newsru.com, 35-letni Rustam Basajew był przywódcą "grupy dywersyjno-terrorystycznej".
O przeprowadzeniu operacji specjalnej w Groznym poinformował dziś minister spraw wewnętrznych prokremlowskiej administracji Czeczenii Rusłan Ałchanow. Dodał, że podczas strzelaniny zginęło także dwóch milicjantów.

Zastrzelony bojownik, według rosyjskich źródeł, to działacz czeczeński, współpracownik przywódcy ruchu separatystycznego Doku Umarowa, którego Rosjanie określają, jako "przywódcę terrorystów".
Do strzelaniny doszło gdy samochód, którym jechał Basajew został zatrzymany przez patrol milicji do kontroli dokumentów. Basajew uciekł do najbliższego budynku, ale został otoczony przez przybyłe posiłki OMONu i zastrzelony.
- Miał przy sobie broń, z której w ostatnim czasie zostało zastrzelonych kilku pracowników milicji - mówił Ałchanow. Jednocześnie źródła milicyjne podają, że zabity miał przy sobie legitymację wojskową batalionu strzelców zmotoryzowanych rosyjskiego ministerstwa obrony, której autentyczność jest w tej chwili badana.
Rosyjskie MSW donosi także, że Basajew niedawno przyjechał do Czeczenii z Ukrainy, gdzie jak powiedział Ałchanow - "według danych operacyjnych, leczył się po tym, jak został ranny w Czeczenii". Źródła nie podają, czy zabity Czeczeniec był spokrewniony z jednym z najbardziej znanych bojowników Szamilem Basajewem, który zginął przed rokiem w wyniku eksplozji ciężarówki.

Źródło: TVN 24

Nowa polska misja w Czadzie


- Podjąłem decyzję, aby rozpocząć przygotowania naszych żołnierzy do udziału w ewentualnej misji w Czadzie, która może rozpocząć się już tej jesieni albo na początku przyszłego roku - powiedział minister obrony narodowej Aleksander Szczygło w wywiadzie udzielonym agencji Reutera.

Polscy żołnierze wezmą udział w planowanej przez Unię Europejską misji pokojowej w Czadzie. Jej zadaniem będzie przede wszystkim zapewnienie ochrony uchodźcom z Darfuru - ogarniętej konfliktem prowincji Sudanu - oświadczył minister. 1 sierpnia Rada Bezpieczeństwa ONZ przegłosowała rozmieszczenie sił pokojowych w Darfurze. W ramach połączonej misji sił pokojowych ONZ i Unii Afrykańskiej - UNAMID ma tam trafić 26 tys. żołnierzy i policjantów. Personel ma w większości pochodzić z państw afrykańskich. Siły Unii Europejskiej w Czadzie - zgodnie z propozycją sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna - zajmowałyby się ochroną ludności cywilnej, pracowników organizacji humanitarnych i tamtejszej misji Narodów Zjednoczonych, dla której wyzwaniem są napływający w coraz większej liczbie uchodźcy z sąsiadującego z Czadem Darfuru. Misja będzie także starać się walczyć z handlem bronią, jaki ma miejsce na granicy Sudanu i Czadu. Polscy żołnierze uczestniczą już w misjach zagranicznych w Iraku, Afganistanie, Libanie, Syrii, Kosowie oraz Bośni i Hercegowinie.

Źródło: TVN24

Polacy złapali groźnego terrorystę


Jeden z dwóch talibów zatrzymanych 16 sierpnia przez Polaków to numer 4 na amerykańskiej liście poszukiwanych - dowiedziała się "Gazeta".

Potwierdził to rzecznik MON Jarosław Rybak. - Ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem, ale wiemy już, że to Hakim Zobi Ullah Szahed znany jako "Puma" - mówi Rybak. - Odpowiada co najmniej za zorganizowanie i przeprowadzenie w lipcu dwóch zamachów: w jednym zginął w amerykański żołnierz, w drugim od wybuchu miny-pułapki sześciu afgańskich żołnierzy.

Według informacji "Gazety" z jednym z dowódców polskiego kontyngentu skontaktował się przedstawiciel lokalnej starszyzny i w imieniu talibów zaproponował uwolnienie 18 koreańskich zakładników przetrzymywanych od lipca. - Nie rozmawiamy z terrorystami - zapewnia Rybak. Polacy przekazali już taliba Amerykanom.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Polacy na celowniku talibów




- Jestem przekonany, że w Afganistanie przypadków śmierci cywilów będzie coraz więcej, tak samo jak ataków na polskich żołnierzy - podkreśla komandor Artur Bilski

Dopiero w środę do mediów przeciekła informacja, że 16 sierpnia w pobliżu bazy Wazi-Kwa w Afganistanie strzały polskich żołnierzy zabiły pięciu cywilów, a kolejnych trzech raniły. Polacy próbowali złapać talibów, którzy ich zaatakowali, a potem schronili się w pobliskiej wiosce. Gdy polscy żołnierze do niej weszli, talibowie otworzyli do nich ogień.

Marcin Górka: W Iraku Polacy jak dotąd nie strzelali do cywilów, w Afganistanie zabili pięć osób. Czy dlatego, że misja afgańska jest inna?

Kmdr Artur Bilski*: Teoretycznie te misje miały mieć taki sam stabilizacyjny charakter. Czyli do Iraku i Afganistanu najpierw weszli Amerykanie, którzy
niszczą główne siły przeciwnika, po czym wprowadzają międzynarodowe wojska stabilizacyjne. Zadanie tych wojsk to pomoc, przy poparciu lokalnej społeczności, w odbudowie ekonomicznej i politycznej kraju aż do momentu samodzielnych rządów.

I tak było jeszcze nie tak dawno w Afganistanie, bo jakiś czas problem z talibami nie istniał. W Iraku mamy teraz prawie regularną wojnę i zamiast misji stabilizacyjnej jest tzw. wymuszanie pokoju, co jednak nie przynosi żadnego efektu i ta misja jest już praktycznie przegrana. A w Afganistanie mamy teraz taki Irak sprzed dwóch lat i można się spodziewać, że działania bojowe będą dramatycznie przybierały na sile.

To dlaczego w Iraku Polacy nie są atakowani, a w Afganistanie do incydentów z udziałem polskich żołnierzy dochodzi już niemal codziennie?

- Bo cały impet uderzenia terrorystów w Iraku idzie na Amerykanów. To ich misja, więc jeśli oni się wycofają, oznaczać to będzie koniec operacji. Polacy są tam tylko drugorzędnym kontyngentem, raczej o charakterze policyjnym, i ataki na nich nie mają znaczenia propagandowego.

W Afganistanie sytuacja jest inna, bo to misja międzynarodowa NATO, w którą zaangażowanych jest 37 krajów. Jednak Niemcy, Francuzi, Włosi czy Turcy odmówili udziału w walkach, więc talibowie nie koncentrują się na atakach na nich. Atakują kraje kluczowe, czyli te, które prowadzą z nimi walkę i nie mają narodowych ograniczeń co do użycia wojsk. To USA, Kanada, w której trwa w tej chwili poważna debata nad wycofaniem się z Afganistanu, bo żołnierze ponoszą dotkliwe straty, Wielka Brytania i od niedawna Polska. Jeśli te kraje ulegną, cała reszta opuści Afganistan i NATO się skompromituje.

Jaka jest taktyka ataków m.in. na polskich żołnierzy?

- Talibowie nigdy nie staną do otwartej walki z siłami NATO, bo by ją przegrali. Muszą więc przeciągnąć na swoją stronę lokalną i międzynarodową społeczność. W takich konfliktach decydujące znaczenie ma bowiem wyrok opinii publicznej.

Poza zabijaniem żołnierzy najłatwiej ten cel osiągnąć, oskarżając NATO o mordowanie cywilów. Talibowie np. wchodzą do jakiejś wsi, zostawiają tam swoich ludzi na stracenie i wciągają żołnierzy do walki, a wtedy giną cywile. Tak było ostatnio z polskim patrolem pod Wazi-Kwa. Kiedy indziej podsuwają NATO fałszywą informację o chroniących się w wiosce talibach, a potem samoloty Sojuszu bombardują osadę, zabijając niewinnych ludzi.

Jestem przekonany, że przypadków śmierci cywilów będzie coraz więcej, tak samo jak ataków na polskich żołnierzy.

* Kmdr Artur Bilski jest oficerem Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód, specjalistą i autorem wielu publikacji na temat misji stabilizacyjnych. Absolwent amerykańskiej Naval Postgraduate School w Monterey. Brał udział w misji stabilizacyjnej na Bałkanach, był w Afganistanie z Wielonarodowym Korpusem.

Źródło: Gazeta Wyborcza